Pod koniec minionego roku agencja Lemon Sky z Grupy ADV opublikowała infografikę, z której wynika, że w tym roku wydatki klientów na SEM, SEO oraz na social media będą dwukrotnie wyższe niż 2012 roku. Informacja została przygotowana przez członków Yamondo Global Performance Alliance.

Nie jest to zaskoczeniem, bo od dłuższego czasu obserwujemy w sieci taki trend. Zawsze pozostaje otwarte pytanie, czy ponoszone przez firmy wydatki na taką promocję są uzasadnione. Dwa trzy lata temu można było doradzać ostrożność. Dzisiaj, jak mówią maklerzy, rekomendacja brzmi „kupuj”. Można powiedzieć, że obecnie preferowane jest łączenie działań promocyjnych typu SEO/SEM z reklamowaniem się poprzez współpracę z blogerami. Również ten rok będzie pod znakiem optymalizowania działania serwisów zwłaszcza tych typu e-commerce. Jest to tzw. Conversion Rate Optimization (CRO). W skrócie chodzi o to by nie zwiększać tylko liczby odwiedzających stronę, ale by jak największa ich liczba stała się klientami firmy (minimalizowanie współczynnika odrzuceń). Obecnie mówi się o dwóch głównych sposobach by osiągnąć wspomniany cel. Pierwszy to tak optymalizować, zewnętrzne linki i reklamy oraz stronę by klient zainteresowany daną ofertą otrzymywał to, na co oczekuje. Drugi poprzez metody statystyczne stara się zrozumieć odwiedzających tworząc wiadomość i oferty atrakcyjne dla konkretnego odbiorcy. To oczywiście duże uproszczenie, postaram się więcej napisać o CRO w kolejnych tekstach na blogu.

praktycznie każdy założony cel, oczywiście ograniczeniem może być koszt. Z punktu widzenia twórców stron i zajmujących się SEO liczy się wykonanie zlecenia po jak najniższym nakładzie pracy, czyli kosztów własnych. Dlatego też poleca się rozwiązania, w których firma ma doświadczenie, choć nie koniecznie w danej sytuacji mogą być najlepsze. Trzeba to brać pod uwagę. Budując stronę, ulegamy często utrwalonym w świadomości powszechnej stereotypom i modom, które nie wiele mają, jak się okazuje z rzeczywistością. Z badań, które przeprowadził Mikołaj Jan Piskorski, profesor zarządzania (Harvard Business School) wynika, że aktywnymi użytkownikami Internetu nie są tylko ludzie młodzi. W przypadku portali społecznościowych liczba użytkowników w wieku 55+ jest tylko o kilka procent niższa niż tych z przedziału wiekowego 15-24. Według jego ocen aktywniejsze są kobiety. Wniosek jest oczywisty – na przykład przygotowana naFacebooku strona firmy powinna podobać się paniom i poprzez nie zostanie też „zareklamowana” panom. Wydaje się, że w umiejętnym wykorzystaniu portali społecznościowych jest nadal duży potencjał reklamowy. Wśród mediów społecznościowych na świecie, liderzy to obecnie Facebook oraz Twitter i na dużo dalszych miejscach takie jak: Linkedin, Instagram i Pinteres. U nas znaczenie jeszcze ma NK choć nie takie jak wcześniej. Dlaczego reklama poprzez Facebook nie zawsze jest skuteczna? Profesor Piskorski podkreśla, że zachowania i potrzeby użytkowników takich portali są takie same jak w realnym świecie, ale tylko ułatwione przez technologię. Lubimy podglądać innych, dzielić się opiniami, ale nie lubimy, gdy ktoś nam przerywa w czasie gdy rozmawiamy z przyjaciółmi. To tak jakby ktoś obcy podszedł do stolika w kawiarni, przy którym siedzimy ze znajomymi i szarpał nas za rękę, bo chce nam właśnie coś sprzedać. Co innego, gdy nasz znajomy pochwali się, że „okazyjnie” kupił nowy samochód.

Na pewno nowością na rynku są platformy RTB (real time bidding). To może być konkurencja dla internetowych domów mediowych. RTB to nowa forma kupowania powierzchni reklamowych w systemie pojedynczej odsłony dla pojedynczego internauty. Zwiększa to możliwość trafienia z reklamą do grupy docelowej, wyświetlając dopasowany do niej przekaz reklamowy.

W 24WB śledzimy wszystkie zmiany i nowe trendy, by nie oferować nie aktualnych rozwiązań. Na pewno w działaniach reklamowych Internecie nie wolno sobie pozwolić na schematyczne działania. Czas w sieci płynie bardzo szybko.