Sprzedaż poprzez internet systematycznie się rozwija. Jednak widać już, że sklepy stacjonarne nie są jeszcze na straconej pozycji. Nowe technologie informatyczne mają tchnąć w nie nowe życie.
Duże sieci handlowe nie muszą obawiać się konkurencji ze strony sklepów internetowych. Często dla wygody klientów oferują również możliwość zakupów przez internet. Mniejsze sklepy coraz częściej spotykają się z sytuacją, w której klienci przychodzą tylko obejrzeć (przetestować produkt) a kupują go w sklepie internetowym, który może zaoferować niższą cenę ze względu na mniejsze koszty funkcjonowania. Tym, co jeszcze hamuje rozwój handlu w internecie to logistyka związana ze sprawnym i tanim dostarczeniem towaru do klienta. Jednak szybko się to zmienia. Konkurencja pomiędzy firmami kurierskimi, rozwój sieci paczkomatów itp. obniżają ceny usług kurierskich. W opinii tych firm, pracy dla kurierów nie zabraknie, bo handel coraz szybciej przenosi się do sieci. Widać to zwłaszcza w branży AGD i odzieżowej. Jak podaje „PB”, według prognoz branżowych, w tym roku kupimy w internecie towary za 30-35 mld zł. Można tu zadać pytanie – gdzie mają szukać swoich szans mniejsze sklepy i sieci handlowe.
Zaletą małych sklepów jest i będzie lokalizacja oraz bezpośredni kontakt sprzedawcy z klientem. Dostosowują również ofertę do preferencji zakupowych lokalnych społeczności. Jednak to sklepy online mają obecnie większe możliwości zdobycia wiedzy o klientach. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest integracja fizycznej i cyfrowej oferty sklepu. Tak przynajmniej sądzi IBM, już obecnie oferuje narzędzia wspierające sprzedawców. Na jeszcze lepszą integrację pozwoli powszechne wykorzystanie urządzeń mobilnych i technologii analitycznych dostępnych w chmurze. Sprzedawca zyska kompletną i dogłębną wiedzę na temat preferencji zakupowych klientów. Z kolei bliskość sklepu pozwoli szybko dokonać zakupu bez czekania na przesyłkę. IBM przewiduje, że zalety zakupów online zostaną w ten sposób przeniesione do lokalnych sklepów dzięki wykorzystaniu technologii inteligentnych doradców zakupowych. Ma to pozwolić tradycyjnym sklepom przygotować bardziej zindywidualizowane oferty, a klientom trafić do sklepu z interesującym ich asortymentem.
Obecnie są już wdrażane rozwiązania, na przykład powiązane z ofertami banków, w których aplikacja bankowa zainstalowana w smartfonie informuje użytkownika, gdy właśnie mija sklep, i jest w nim produkt, który może być dla niego interesujący. Dodatkowo bank ma szansę zaoferować kredyt na realizację takiego zakupu, a sklep promocyjną cenę. Dołączenie technologii analitycznych i informacji dostępnych w różnych źródłach pozwoli zaoferować konkretnemu klientowi produkt, tylko dlatego, że niedawno szukał informacji o nim w internecie albo wynika to z jego zwyczajów zakupowych itp. Z jednej strony to szansa na ograniczenie zalewu reklam produktów, które nas nie interesują, ale też nie koniecznie chcemy, by sprzedawca za dużo o nas wiedział. Mam nadzieję, że nie będę zachęcany do